szalony zakręcony dzień
wstałam sobie i ten trochę się ogarnęłam i zadzwoniła Agi i pyta się czy już wstałam, bo ona idzie na miasto i czy bym z nią poszłam, więc poszłam, ogarnęłam się szybko i byłam gotowa. Pochodziliśmy po tym zadupiu gdzie nigdzie nic nie ma. W rynku już szykują scenę, wczoraj czy tam przedwczoraj już karuzelę rozłożyli, szczerze podoba mi się ona, co dziwne, wydaję się na fajną. Lipa tylko, że nie ma coś dla takich starszych dzieci, mówiąc osobie. Spakowałam się na nockę, ale wiem że jeszcze wszystkiego nie spakowałam, zapewne zapomnę czegoś jak to ja. Po co strój im galowy na apel? ja się pytam, bez sensu. Rok temu też tak było, że trzeba było przyjść na galowo, a potem trzeba było się przebrać na normalny strój, a potem mniej więcej o północy na strój kąpielowy, a potem zaś na normalny, bo dyskoteka, w tym roku też dysko będzie, zapewne lipne, zobaczymy. Ludzie jak jest gorąco, parno, duszno, masakra nie idzie siedzieć na dworze tylko w domu przy wiatraku, chociaż wczoraj było gorzej. Kurde jutro mi blokną konto.. nie fajnie. Mama mi jeszcze nie pozwala wsiąść nikusia.. ;c chujnia. Jestem trochę bardzo smutna i wkurzona. Dobra wyjebane, dam radę, zawsze tak jest. Idę się kończyć pakować i ogarniać o 18 mam być w szkole.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz